Kategorie

sobota, 26 marca 2016

Święta są spoko!


Nie jestem osobą wierzącą i nie obchodzę świąt w sposób typowy. Nie biorę udziału w uroczystościach kościelnych. Żadnych gorzkich żali, nie czuję się też w żaden sposób odpowiedzialna za ukrzyżowanie Chrystusa, nie przekonuje mnie również to, że facet poświęcał się dla mnie i chcąc nie chcąc jestem teraz zobligowana odwdzięczyć się poprzez wykonywanie szeregu powtarzających się rok w rok rytuałów i powtarzanie formułek. 

Pomijając brak logiki, który razi mnie w religii (nie tylko katolickiej), to wypisałabym się z niej już choćby ze względu na te wszystkie posty, których zwyczajnie nie mam ochoty przestrzegać. Za bardzo lubię jedzenie.;) 
Poza tym, jeśli będę miała ochotę na post/głodówkę/detoks, czy jak to jeszcze inaczej nazwać, to po prostu sobie go urządzę. Nie rozumiem dlaczego mam się dostosowywać do jakichś odgórnych założeń będąc autonomiczną jednostką. Nie lubię odpowiedzialności zbiorowej i robiąc coś, chcę wiedzieć, że robię to dla siebie, a nie dlatego, że ktoś sobie tak wymyślił.

Może się zatem wydawać dziwne, że w tytule mówię o tym, że święta są spoko, a następnie piszę coś, co mogłoby świadczyć o tym, że uważam wprost przeciwnie. 
Lubię święta ale tak jak napisałam wcześniej obchodzę je na swój sposób. Właściwie to nawet nie obchodzę, a po prostu świętuję. 
Nie mając punktu zaczepienia w religii musiałam znaleźć sobie inny powód do świętowania. I tak opierając się na oprawie wizualnej tych świąt, no wiecie - te wszystkie kurczaki, króliczki, bazie, traktuję te święta jako święta wiosenne.
Analogicznie, Boże Narodzenie to dla mnie po prostu święta zimowe.;)

Będąc jeszcze zbuntowaną gówniarą, chciałam pokazać jak bardzo święta nie mają dla mnie znaczenia, w konsekwencji sprawiałam przykrość rodzinie i sama też nic z tego nie miałam. 
Na szczęście dorastając zmieniłam nastawienie i teraz uważam, że święta to naprawdę fajny czas. Nawet jeśli nie mają dla mnie znaczenia mistycznego, to są po prostu dobrą okazją do spędzenia czasu z bliskimi, spotkania się na uroczystym obiedzie i takiego cieszenia się chwilą, na które często brakuje czasu w codziennym życiu, gdzie każdy jest zabiegany i zawsze ma coś do roboty. 

Z racji tego, że w moim kalendarzu w ten weekend przypada Święto Wiosny, nie mogłoby się obejść bez pierwszego wiosennego grilla. 
Już nie mogę się doczekać, bardzo się stęskniłam za grillowaną karkówką. Moja już pływa w piwnej marynacie i po południu powinna być idealna.:3






Pozostaje mi życzyć wszystkim radosnych świąt, spędzonych w gronie najbliższych, w najlepszy dla Was sposób. :)
Buziaki.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz